niedziela, 14 grudnia 2014

The Dreams We Had

jej popękane usta, zaczynają delikatnie składać drobne pocałunki, na moim ramieniu. czuję jej ciepły oddech, otulający moją skórę. ma zwyczaj robić to codziennie o 6 rano, gdy w jej głowie roi się od tych złych myśli. nigdy nie otwieram oczu; chce uczć to jeszcze bardziej. zdaje się jedynie na zmysł dotyku i słuchu. czuje jak materac podemną zapada się.
leniwię podnoszę swoje powieki do góry i widzę ; stojącą na brzegu łózka. jej sylwetka jest zgarbiona. w pół morku widzę jej posiniaczone łydki. stoi na swoich wychudzonych nogach, jakby zaraz miała upaść. zadzieram głowę do góry, zauważając jak jej ciało zaczyna się trząść.
zaciska swoje małe dłonie w piąstki i podnosi głowę do góry. stoi tak bez ruchu. podnoszę się i siadam. biorę jej zimną dłoń w swoją; czuję jak jej ciało drży, gdy ją dotykam. 
"chce być ptakiem michael. pozówl mi odlecieć"  załkała.